Zdaniem wielu użytkowników, woda prosto ze studni to wręcz symbol zdrowia. Być może kiedyś rzeczywiście tak było, obecnie jednak powszechność stosowania nawozów sztucznych na okolicznych uprawach sprawia, że do wód gruntowych, a tym samym docelowo również do naszych studni, mogą się dostać różnego rodzaju niepożądane substancje, w tym bakterie.
Warto zatem regularnie badać jakość wody z naszej studni – zlecenia takie przyjmuje choćby Sanepid. Bez względu jednak na to, jak często będziemy badali wodę w studni, nie mamy pewności czy jakieś niepotrzebne dodatki nie pojawią się w naszej wodzie w okresie pomiędzy badaniami. Dlatego też lepiej zadziałać proaktywnie i zadbać o odpowiednią sterylizację wody. Na stronie https://www.krainawody.pl/6-lampy-bakteriobojcze możesz znaleźć lampy bakteriobójcze do zadań specjalnych. Doskonale radzą sobie z dezynfekcją wody ze studni.
Niepożądane bakterie w wodzie
To właśnie ze względu na nie w większości przypadków zalecana jest sterylizacja wody ze studni przed jej zastosowaniem do celów spożywczych. Co więcej, jeżeli wykorzystujemy wodę ze studni w gospodarstwie, na przykład w celu pojenia zwierząt, to również warto wykorzystać promieniowanie UV, aby zmniejszyć ryzyko negatywnego wpływu zanieczyszczonej wody na życie i zdrowie zwierząt. Trudno bowiem oszczędzać chwilę czasu i niewielkie pieniądze kosztem zdrowia.
Bardzo ciekawy wpis. Myślałem, że woda ze studni jest pozbawiona bakterii.
Dużo czytałam o bakteriach w wodzie, ich rodzajach, tym, co są w stanie spowodować. Przeraża mnie, że w wodzie ze studni mogą się pojawić takie problemy. Niestety, coraz częściej słyszy się o takich przypadkach także w instalacjach wodociągowych. Straszne, ale nawet jakby się bardzo starać, to nie zawsze da się przed tym uchronić.
Jak masz odwróconą osmozę, to zawsze 🙂 Mam co prawda wodę z wodociągu, ale słyszałem wiele razy o sytuacjach bakterii w wodzie z wodociągu. A odwrócona osmoza nie przepuszcza bakterii. Jedyne co to warto ją dezynfekować raz na jakiś czas, żeby nic się w środku nie osadzało.